Powrót do GAKu Logo GAK
Logo GAK

placówki

Plama

GAK

Plama

Jest w Gdańsku dzielnica wieżowców, a wśród nich, niski, biały pawilon otoczony rzeźbami – to Plama – kultura skoncentrowana w pigułce. Na Zaspie organizuje Obrazy Ogniem Malowane, Festiwal Monodram Monoblok, cykl: Kino w Blokowisku, Muzyka w Blokowisku, Teatr w Blokowisku.

Natomiast latem, Plama, rozlewa tę swoją skondensowaną kreatywność na cały Gdańsk, organizując Międzynarodowy Festiwal Teatrów Plenerowych i Ulicznych FETA!

październik 2023

Kalendarz wydarzeń:

wyczyść filtry
zdjęcie; aktorka na środku sceny w dymie

09 październik

Teatr w Blokowisku: SUPERNOVA LIVE – spektakl+warsztat dla szkół ponadpodstawowych

SUPERNOVA LIVE – muzyczny kryminał || Spektakl muzyczny || Czarna komedia w rytmi...

muzyka
teatr
warsztat

Teatr w Blokowisku: SUPERNOVA LIVE – spektakl+warsztat dla szkół ponadpodstawowych

Logo placówki

data

09.10.23
poniedziałek

godzina

13:00

wstęp

20 zł / os. - rezerwacje dla grup zorganizowanych: tomasz.kaczorowski@gak.gda.pl

adres

GAK Plama, ul. Pilotów 11, Gdańsk Zaspa

dla kogo?

Młodzież

Główna grafika wpisu

SUPERNOVA LIVE – muzyczny kryminał

|| Spektakl muzyczny ||

Fot. Piotr Wittan / gdansk.pl

Czarna komedia w rytmie rap, zainspirowana kryminalną legendą Nowej Huty. W roli MC Osiedle Anna Rau.

Akcja sztuki dzieje się w latach 40. i 50. XX wieku. W ogniu społeczno-politycznych przemian rodzi się nowe miasto. U stóp pomnika Lenina, w bezpośredniej bliskości ukaranego tym sąsiedztwem grodu Kraka, miasto-wytwór socjalistycznej chorej wyobraźni staje się matecznikiem szeregu mniejszego i większego kalibru rzezimieszków. W tej rzeczywistości swoje śledztwo prowadzi milicjant Twardowski. Z kombinacji ówczesnych kronik filmowych, komunikatów prasowych, rysunków i piosenek wyrasta absurdalno-kiczowaty świat kryminalnej Nowej Huty. Czerwone miasto ufundowane na fałszywym założeniu politycznym szczęśliwie również za sprawą bezlitośnie demaskującego ten fałsz rapu okazuje się być eksperymentem społecznym o krótkim terminie ważności.(.) już Supernova nie mruga tak mocno (.) blasku nie ma, finito, koniec z epoką sentymentu, całą na bogato. Kiedyś gwiazda tu znowu zawita, inna może, lepsza, mruczy, wypatrujcie jej kiedy będzie świtać, nad ranem, gdy wszyscy spać będą, przykryci przez nocy atrament, wzejdzie nad kleksy nocne, ponad chmur firanę, i da znów upust swym popędom, pędząc wściekle, w ognia zimnego szale, gazów i płynów nawale.

Opowieść o powstawaniu Nowej Huty i nowego społeczeństwa to opowieść o nas tu i teraz. To opowieść o formowaniu się tożsamości Polski osiedlowej. Nabiera ona dodatkowej siły dzięki miejscu realizacji Teatr w Blokowisku otoczony jest wieżowcami, wysokimi blokami. Supernova Live to krytyczna opowieść o źródłach ideologicznych społeczeństwa socjalistycznego, ale też afirmatywny zachwyt nad tym jak zmieniły się polskie blokowiska wzorem Nowej Huty stając się przyjaznymi, samowystarczalnymi organizmami.

 

Autorka: Sandra Szwarc

Reżyser: Tomasz Kaczorowski

Muzyka: Miłosz Sienkiewicz

Obsada: Anna Rau

Fot. Piotr Wittman / gdansk.pl

 

Uwaga: w inscenizacji wykorzystywane są światła stroboskopowe

Spektakl trwa:  70 minut.

***

 

Bilety: 20 zł / os. za udział w spektaklu z warsztatem teatralno-kryminalnym prowadzonym przez reżysera (czas trwania ok. 2,5h), nauczyciele i opiekunowie za darmo.

Rezerwacje dla grup zorganizowanych: tomasz.kaczorowski@gak.gda.pl

 

***

Fragment recenzji Agaty Olszewskiej Premiera w Plamie: zabawny rapowany kryminał o Nowej Hucie. Recenzja „Supernova Live” na portalu gdansk.pl:

“To zaskakujący, w całości rapowany spektakl, w którym zachwyca aktorka Anna Rau. (…) „Supernova Live” to tekst świeży, napisany błyskotliwie i z lekkością, a przy tym zabawny i pełen dystansu. Zepsuć go, oczywiście mogła, reżyseria, ale Tomasz Kaczorowski słabszych inscenizacji offowych na swoim koncie raczej nie ma – bardzo udanie zrealizował choćby ostatnią premierę na Zaspie – „Smutek & Melancholię”, nie wspominając o jego poprzednich licznych dokonaniach. Tym samym mamy teatralny sukces – to z kilku ważnych powodów. (…)
Po pierwsze, w „Supernovej…” ten trójmiejski reżyser teatralny i lalkowy ponownie ciekawie łączy środki teatru dramatycznego z elementami teatru formy, przeprowadzając nas przez wciągającą, kryminalną historię inspirowaną legendą Nowej Huty. (…) Anna Rau (…) Nie tylko samodzielnie unosi kilkanaście postaci, ale to jak to czyni, robi wrażenie. Gęsty tekst sztuki przez ponad godzinę rapuje bez zająknięcia, ze zrozumieniem i wyczuciem. Do tego śpiewa, animuje przedmioty, wchodzi w interakcje z publicznością, zgrabnie porusza się między kilkoma planami, i wiele, wiele więcej. Kobieta orkiestra, którą zdecydowanie trzeba mieć na uwadze. (…) „Supernova Live” to zdecydowanie bardzo, bardzo udana produkcja, przenosząca nas do mrocznego, ale i zabawnego świata, w którym tajemnicza zbrodnia, ukazana w niezwykle plastyczny sposób, zostaje odkryta (…). Jest w tym kameralnym, niezależnym spektaklu to, czego zabrakło mi jednak w rapowanym spektaklu muzycznym „1989” – ogromnej, szeroko komentowanej produkcji Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego i Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Nowa premiera Teatru w Blokowisku ma spójną narrację, ciekawie prowadzoną opowieść od punktu A do punktu B (…), i rap z prawdziwego zdarzenia, niebędący jedynie chwytem marketingowym. Bardziej niż cukierkowy (choć imponujący i powszechnie dobrze oceniany) „1989”, „Supernova Live” przypomina nieoczywistą formalnie, mroczną filmową ekranizację „Innych Ludzi” Doroty Masłowskiej, w której smutna rzeczywistość szarych blokowisk pochłania nas i przytłacza swoją prawdziwością, a to wszystko w mocno artystycznych oparach.
Prawda, pomysł i znakomite aktorstwo. Czego chcieć więcej od teatru niezależnego? Chapeau bas, Teatrze w Blokowisku.”
***
Fragment artykułu Dominika Gaca Gdzie się podziały tamte… czyli PRL w teatrze na łamach miesięcznika “Teatr” 3/2023:
“Formalne eksperymenty proponuje w pisanej rapowanym monologiem Supernovej Live Sandra Szwarc (reż. Tomasz Kaczorowski, Teatr w Blokowisku, 2022). To fantastyczna i makabryczna historia o morderstwach w Nowej Hucie. Autorka kreśli metaforę systemu-potwora, który, jak niegdysiejszy smok, pożera mieszkańców. Na szczęście w szeregach milicji obywatelskiej znajdzie się kolejny Dratewka. Nowa Huta to miejsce dla PRL-owskich chansons de geste symboliczne. Nowy Wawel, wzorcowa dzielnica, miasto robotniczej przyszłości.”
***
Fragment artykułu Grażyny Antoniewicz Nie mogę się niczym zasłonić, jestem na scenie sama ze sobą w “Dzienniku Bałtyckim” 25.03.2023:

“W ogniu społeczno-politycznych przemian rodzi się nowe miasto. U stóp pomnika Lenina, nieopodal Krakowa powstaje, miasto – wytwór socjalistycznej chorej wyobraźni – pełne tajemnic, rzezimieszków i zbrodni.

Na scenie wyrasta absurdalno-kiczowaty świat kryminalnej Nowej Huty – „czerwonego miasto”, które ma swoje mroczne tajemnice. Znikają w nim ludzie, więc śledztwo prowadzi milicjant Twardowski, który podąża śladami wszystkich postaci – a jest ich aż kilkanaście. Sandra Szwarc powołała do życia m.in. MC Osiedle, panią Leokadię z mięsnego, kelnerki, psa, czy wspomnianych Twardowskiego i Edytę, w którą wcieliła się Anna Rau.

– Wraz z kompozytorem wiedzieliśmy, że to jest ta i jedyna osoba, która może w tym spektaklu zagrać – powiedział przed premierą reżyser Tomasz Kaczorowski.

Anna Rau poradziła sobie znakomicie, nawiązuje kontakt z widzami. Przez ponad godzinę rapuje, ze zrozumieniem i wyczuciem. Nic dziwnego, ma bowiem idealną dykcję. Do tego animuje przedmioty i wędruje między kilkoma planami akcji.

Muzyka Miłosza Sienkiewicza jest interesująca i stanowi świetny podkład do tekstu. (…) Warto wkroczyć do tego mrocznego, ale i zabawnego świata, odkryć sekrety Nowej Huty i tajemnicę zbrodni.”

Galeria:

Logo Plama

Aktualności

_18 września 2023

Współpraca z Białoszewskim to byłaby piękna katastrofa

Rozmowa Wiktorii Bronk z Marcinem Bartnikowskim, współzałożycielem Teatru Malabar Hotel na temat ...

Współpraca z Białoszewskim to byłaby piękna katastrofa

Rozmowa Wiktorii Bronk z Marcinem Bartnikowskim, współzałożycielem Teatru Malabar Hotel na temat spektaklu „Nieosobni”, który zagości na scenie Teatru w Blokowisku Gdańskiego Archipelagu Kultury już 25.09.2023 roku.

 

Wiktoria Bronk: Czym dla Ciebie jest Wasz spektakl „Nieosobni”?

Marcin Bartnikowski: „Nieosobni” to powrót do małych offowych spektakli, których nie robiliśmy od lat. Tutaj jesteśmy całkowicie samodzielni i odpowiadamy za wiele spraw. Tak było w trakcie prób, tak jest w trakcie eksploatacji. Poza mną i Marcinem Bikowskim przy spektaklu pracowała choreografka Marta Bury, muzyczka Anna Stela i odpowiedzialna za kwestie merytoryczne, edukacyjne i produkcyjne Katarzyna Szumlas.

 

WB: Czy inspirując się wystawą „Białoszewski nieosobny” również w spektaklu przyjmujecie perspektywę artystów, którzy tworzyli wraz z Białoszewskim?

MB: Odwróciłbym to stwierdzenie. My pokazujemy artystów, z którymi tworzył Białoszewski. Idąc za wystawą skupiamy się na całej grupie i fenomenie wyłonienia – w moim odczuciu niesprawiedliwym i dość przypadkowym – jednego przedstawiciela, który przyćmił resztę.

 

WB: Teatr Malabar Hotel słynie z różnorodności formy, czym zaskoczy nas tym razem?

MB:  Łączymy lalki, teatr plastyczny i teatr dramatyczny. Tutaj inspirujemy się formami Teatru Osobnego i Teatru na Tarczyńskiej. To papierowe formy różnej wielkości i występujące w różnych funkcjach jako lalki, kostiumy, dekoracje. Wszystkie zostały stworzone przez Marcina Bikowskiego.

 

WB: Co stanowiło największą trudność w procesie przygotowań do spektaklu?

MB: Jesteśmy we dwóch na scenie i we dwóch reżyserujemy. To jest koszmar aktora. Spektakl miał mieć innego reżysera, ale plany się zmieniły i zostaliśmy zdani na reżyserię własną. Bardzo pomogła Marta Bury, która w zasadzie wyreżyserowała całą sferę fizyczną w tym przedstawieniu. Jest tutaj dużo jej pomysłów także w sferze myślowej np. cała kwestia geometrii, ważna w spektaklu, nabrała dzięki niej nowych znaczeń.

 

WB: Czy człowiek żyjący w XXI wieku jest w stanie pojąć istotę Teatru Osobnego?

MB: Myślę, że jeszcze w XX wieku niewiele osób naprawdę ją rozumiało. Ja czytając Swena, Choińskiego, Białoszewskiego mam ogromne problemy z interpretacją a jestem polonistą i dramaturgiem, więc mam narzędzia i siedzę w tym intensywnie od jakiegoś czasu. Nie mogę powiedzieć, że naprawdę rozumiem ten teatr i nie sądzę, żeby powszechnie go rozumiano. Ale sztukę można odbierać poza intelektem i tak dzieje się w tym wypadku.

 

WB: Dlaczego akurat w tym konkretnym czasie powstał Wasz spektakl?

MB: Inspiracją była wystawa i rok Białoszewskiego. A odkrycie bardzo aktualnych tematów przyszło później. Bardzo ważna jest dla nas kwestia akceptacji różnorodności, akceptacji outsiderów, społeczności LGBT+, przypomnienie o tym, że jeszcze w naszych czasach kobiety często i niesłusznie są tłem dla działań męskich. Postacie Queerowe – jak Hering czy Białoszewski – kobiety świadome swoich potrzeb emancypacyjnych jak de Bouvoir i te mniej walczące o swoje miejsce jak Murawska – to dla nas bardzo ważne postaci. Persony wywołujące ważne tematy.

 

WB: Czy gdybyś miał szansę przenieść się do czasów, w których żył i tworzył Białoszewski, skorzystałbyś z niej ? Przy założeniu możliwości współpracy z nim.

MB: To byłaby piękna katastrofa. Myślę, że osobowość Białoszewskiego była bardzo dominująca, o czym świadczą burzliwe historie jego przyjaźni. Ja nie umiem pracować z kimś kto silnie dominuje, choć poddaję się reżyserom. Tutaj jednak widzę masę potencjalnych konfliktów. Wolę podziwiać i inspirować się. A podróże w czasie – zdecydowanie bym skorzystał i podziwiał siedząc na widowni w mieszkaniu Lecha Emfazego Stefańskiego a później Mirona Białoszewskiego.

 

***

Teatr Malabar Hotel powstał w 2009 roku. Od początku jest prowadzony przez Marcina Bartnikowskiego i Marcina Bikowskiego. Nazwa teatru została zainspirowana fikcyjną przestrzenią – Malabar Hotelem – występującą w trzech dramatach Witkacego: Bziku tropikalnym, Niepodległości trójkątów i Metafizyce dwugłowego cielęcia. Teksty te są pokłosiem antropologicznej wyprawy, w której Witkiewicz towarzyszył Malinowskiemu po śmierci Jadwigi Janczewskiej. Smutek i feeria tropików zainspirowały twórców teatru do własnych podróży i indyjski Malabar (wprawdzie w Mister Price Malabar Hotel znajduje się burmijskim Rangoon, które też zdołaliśmy odwiedzić i wyruszyć stamtąd w deltę Irawadi w poszukiwaniu białych krokodyli, ale to kanwa innej opowieści) stał się naszym rajem na ziemi i źródłem inspiracji.

Marcin Bartnikowski – wykładowca białostockiej filii Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Aktor i dramaturg. Założyciel teatru Kompania Doomsday oraz Teatru Malabar Hotel, w którym pełni funkcję kierownika artystycznego. Zagrał w około trzydziestu spektaklach. Jest entuzjastą malabarskich klimatów.

Marcin Bikowski – aktor teatralny i filmowy. Współtwórca Teatru Malabar Hotel i Teatru Kompania Doomsday. Jest laureatem wielu nagród teatralnych między innymi: nagrody za główna rolę na XIII Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej w 2007 roku, Nagrody Aktorskiej im. Jaremy na Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Lalek w Opolu w 2007 roku. Jest wielokrotnym stypendystą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a także laureatem Nagrody im. L. Schillera przyznawanej przez ZASP w 2008 roku.

***

 

Spektakl „Nieosobni” zostanie zaprezentowany w Gdańsku dwukrotnie w ramach cyklu Teatr w Blokowisku Gdańskiego Archipelagu Kultury (GAK Plama) 25.09 o 13:00 (dla szkół ponadpodstawowych) i o 19:00. Wstęp na spektakl o 19:00 jest bezpłatny dzięki , jednak ze względu na ograniczoną ilość miejsc obowiązują rezerwacje TUTAJ. Więcej informacji o spektaklu znajdziesz TUTAJ i na FB.

 

Spektakl powstał w ramach programu OFF Polska organizowanego przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

***

 

Fot. K. Bieliński

Galeria: